---
Dziewczyna się pyta:
-Mobilki, jak mnie słychać?
- Jak Mandarynę w Sopocie!
---
W eterze słychać cienki, dziecinny głosik:
- Mobilki, jak dróżka na...
Pada bardzo rzeczowa odpowiedź i na zakończenie:
- A co, rowerkiem pomykasz?
---
- Koledzy, laska do zabrania.
- Gdzie stoi i dokąd?
- W moich spodniach.
---
Koleżanka pyta na radiu:
- Kolego, jak wlocik do Kielc?
- Czysty, a jak tam twój … wlocik ?
---
- Kolego z manika, możesz sprawdzić, czy mam stopy?
- A skąd mam wiedzieć, czy ty kaleka k**** jesteś, czy jak!
---
Jadąc przez Wyszków ostatnio słyszałem:
Kierowca: - Jak tam droga na x?
Dziewczyna: - Czysto masz kolego.
Kierowca: - Dziękuję koleżanko.
Dziewczyna: - Nie ma problemu, szerokości życzę.
Kierowca: - Cholera, żona mówiła, że na szerokość dobry, tylko dluższy by się przydał.
---
Droga krajowa 25, okolice Stawiszyna, około 1 w nocy.
- Kolego z busika na 285, jesteś na radyjku?
- Tak jestem.
- Słuchaj, jadę za tobą i nie masz z tyłu świateł.
- Bo to auto do jazdy w dzień.
- Ok, to ja lecę do przodu.
Za parę kilometrów słyszę na radiu:
- Kolego z tego busika...
- Wiem kur**, nie mam świateł!
---
- Mobilki, ile jest kilometrów z Berlina na Venlo?
- Oj kolego, jak patrzyłem w mapę to było siedem kartek!
---
Mija się dwóch kolegów:
- Ty to masz dobrze, znowu pusto jedziesz.
- Tyle roboty, że nie ma czasu załadować.
---
Jechałem ostatnio autostradą i dwóch kierowców z tej samej firmy jechało. Najlepszy tekst powiedział jeden do drugiego, żeby zszedł 2 oczka niżej. Jeden zszedł na tempomacie do 88, a drugi na radiu na 17. I tak całą drogę jechali, barany, i nie mogli się dogadać.
---
Rumunia, droga z Bukaresztu na Sibiu.
- Jest jakiś polski mobilek na radiu?
- No jestem, czego potrzebujesz?
- Dokąd lecisz kolego?
- Ładować się do Sebesu i potem do Polski
- Aha.
I cisza, a za jakieś 20-30 min:
- Kolego co jedziesz do klozetu, słyszysz mnie jeszcze?
- Jak do Sebesu, to cię słyszę.
- K*a, wiedziałem, że coś z łazienką...
---
- Uwaga mobilki, na 347 był wypadeczek!
- A śmiertelniutki?
- Chyba tak, bo prokuratorek jest…
---
W okolicy Piątku leci dyskusja:
- Cofaj, cofaj kolego, dobrze idzie...
- Dawać dalej, bo nic nie widzę? (prostopadle do tylu i wieczorem)
- Dawaj, dawaj... idealnie... super.. czekaj, czekaj.. kur*a stój! ja pier*le. Wyjdź i sam zobacz, co narobiłeś!
---
Przed chwilą koleś pyta:
- Panowie, jak daleko widać we mgle?
---
Usłyszane na 19:
- Kolego w sprawie ulicy xxx, przejdź cztery wyżej, cztery wyżej na dwa zero, dwa zero.
---
- Kolego z Volvo, co na halogenach jedziesz, jeszcze sobie k*wa światło w kabinie zapal, to ci widniej będzie!
---
- Ogólny, mobile, sprawdzam radio, jak mnie słychać?
- Dobrze słychać kolego, tylko obraz trochę śnieży!
---