środa, 3 lutego 2010

A niech to! Przegrałam zakład...

Założyłam się z Robertem, że przez 24 godziny od zamieszczenia przez Niego posta o gadających na cb kobietach nie pojawi się tam żaden komentarz. Cóż, jakiś desperat, niemal w ostatniej minucie (być może sam Robert, bo anonimowo) zamieścił kilka swoich uwag.
No i stało się. Przegrałam.

Ale na pociechę mam jedno. W odpowiedzi na mój post z linkiem do muzeum cb komentarz pojawił się znacznie szybciej i wcale nie był anonimowy!

Więc muszę precyzyjniej może formułować zasady zakładów, bo generalnie jakieś szanse mam. Zatem - kto się chce o coś założyć?

A, no jeszcze jedno. Z komentarzy do posta o kobietach, w których to tak się często przejawia, że modulacja ładna, że super i w ogóle, dla mnie wynika jedno - w niektórych okolicznościach nawet gadająca baba jest mile widziana... Ktoś się nie zgadza?

4 komentarze:

  1. Z tymi zakładami to teraz niewypowiadaj się tak oficjalnie bo jeszcze przyczepią się do nas Specjaliści od ustawy hazardowej i nas opodatkują...

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tam, zakład był o przekonanie; co prawda teraz Robert próbuje wyłudzić czekoladę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje za wygrana pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu ważny jest komentarz - to jest wygrana,
    a zakład to słodki hazardzik :)
    Co do stwierdzenia "gadająca baba jest mile widziana" po części prawda, ale tak jak wam Kobietom wybrańcy się podobają :), tak i nam....

    OdpowiedzUsuń