sobota, 23 stycznia 2010

jeszcze o imprezie słów kilka...

spotkanie nasze było nadzwyczaj spontaniczne
Rafał w mig przygotował zapasy piwniczne
a Beata - tak, to nie jest wcale bajka -
dwa razy ugotowała przepyszne jajka!

choć nie wszyscy byli - jedynie reprezentacja
cały wieczór panowała świetna propagacja
i nawet jak niektórym pomyliły się żony
naprawdę nikt nie poczuł się tym urażony

więc gdy w codziennej gonitwie znajdzie się chwila
pewnie zorganizujemy sobie grilla
a wtedy tylu będzie na spotkaniu gości
ilu jest sympatyków tej częstotliwości!

1 komentarz:

  1. Ciekawe bardzo i rymowanka super z Ta propagacja tylko jestem ciekaw komu sie tak pomylilo ????????????????????????? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń